Witamy wszystkich.
Dziś tak troszke haotycznie. Akcja znowu się rozwinie w poniedziałek, jak wejdzie ekipa (mam nadzieję ze wejdzie i pogoda dopisze, bo puki co to mamy urwanie chmury)
Mężulek miał dzis wolne to pojeździliśmy i pozałatwialiśmy materiały na budowę. Stępelki zostały przywiezione 3 dni temu, a dzis rano (o 7 telefon do męża) pan sie zgłosil, ze deski na dzialke juz przywiozł. Potem pojechalismy i zamówiliśmy zbrojenie. Musielismy podjechac na dzialeczke, bo pan od zbrojenia nie wiedzial gdzie jechac.
No i podczas czekania na pana zajrzelismy do naszego domku na narzędzia a tam.......bzzzzzzzz . Kurczaki, az 3 gniazda os!!!! Na szczęscie byly male, to sie ich od razu pozbyliśmy, ale mam takie dziwne przeczucie ze to nie koniec :(( Martwię sie tym, bo raz tam nawet wlazł szerszeń .
Kochani, doradźcie co zrobić z takimi lokatorami:((((. Czy też mieliście takich gości? Co zrobić żeby te osy tam nie wracały. Fakt, przyznam sie, ze jest tam troche otworków w deseczkach i juz powiedzialam mężulkowi zeby to czyms zakleil, ale zaówaziliśmy, ze te osy wybrały sobie zupelnie inne wejscie, miedzy deskami w daszku a nie przez te dziurki.
Nie wiem, może za bardzo panikuję, ale te osy nie daja mi spać. A dodam ze obok mam krzak aroni, to juz w ogóle tam bedzie raj dla tych os,Cale osiedle założą . Pomocy........doradźcie :/