Kanaliza i meteoryt
Witajcie.
Dzis tak jak w tytule tematem będzie kanalizacja. Domek stoi, wc też prawie gotowe, ale kanalizy nie mamy jeszcze podłączonej. Na papierach jest studzienka zaznaczona, ale mąż spotkał sie z poprzednim właścicielem i wypytał w którym miejscu (bo my nie mogliśmy sie jej za chiny doszukac). Okazało sie, że nie ma studzienki, tylko jest doprowadzona rura do naszej dzialki.(jakis czas temu pisałam o tym na blogu domwarnicepd i obiecałam ze dam znać jak to sie u nas zakonczyło).Dziś specjalnie przyjechała do nas koparka (na szczęscie niedaleko cos robili, albo wlasnie kanalize, albo gaz). Chłopki nie dali by rady tego recznie wykopać, chyba przez 2 tygodnie by sie męczyli.A tak rach ciach i po klopocie.No prawie, bo napotkali na przeszkode, o ktorej za chwile wam napiszę. To nic ze kopali w trzech miejscach, bo rury nie bylo tam gdzie wskazal nam poprzedni wlasciciel. A co do przeszkody jaką napotkali podczas kopania, to był ogromny kawał betonu. Dokładnie nad tą nieszczęsną rurą. Kopara ledwo dawała radę go wyciągnąć.Masakra. Nasza córeczka mówiła ze to meteoryt. haha A tak to wyglądało: