No i się zaczęło :)
Witajcie.
U nas, tak jak w tytule. Zaczęło się. Do naszej Iskiereczki wkroczył kafelkarz. Ułożył nam własnie gres w kuchni, hollu i wiatrolapie. Wygląda cudnie, tak jasno i czysto (tak, będę jeździć na szmacie, juz mi to wiele osób mówiło, hihi). Porobilismy parę fotek, ale wiecie jak to jest, nigdy nie oddają tego wyglądu co jest na żywo. Tak się ciesze, ze ruszyliśmy z wykonczeniówką. Nareszcie dzieje sie cos, po czym Iskierka zaczyna robić sie taka "domowa", a nie "budowlana". Musimy jednak zmienić troszkę koncepcję kuchni, bo ta co chcieliśmy pierwotnie juz nam nie będzie pasowac, a szkoda, bo byłam na nią strasznie nakręcona. Teraz planujemy, białą, albo biało-szarą na połysk. Taka chyba bedzie lepiej wyglądać z jasną, na polysk podłogą.
A teraz foteczki. Kafle są troszkę "przydymione" po fugowaniu, ale to przecież normalka
Papasku i do jutra ;)
Komentarze