Dach-początek
Witajcie blogowicze.
Dzisiaj bedzie bez zdjec (bo siedze w pracy i nie mam jak ich popstrykac, a jak skoncze to juz ciemno bedzie).Jak napisalam w tytule, dzis przyjechali panowie montowac dach. Z samego rana dostalam telefon ze juz są na budowie i czy moge im otworzyc domek. Przywiezli orynnowanie i cos jeszcze,(nie wiem co to bylo, ale takie wąskie paski z blachy),ja musialam jeszcze jechac i kupic gwożdzie bo malż przed wyjazdem zapomnial. .Zastanawiala mnie tylko jedna rzecz, a mianowicie pan powiedzial cos w rodzaju ze za bardzo nie wiedzial ze okna dachowe bedą i ze niby cos za malo materialu maja bo to trzeba jakos te okna opracowac czy cos w tym stylu.Mam nadzieje ze do jutra nic specjalnego nie zrobią, zeby mężus juz byl i mogl im wytlumaczyc co i jak. No i tyle na dzis, chyba ze jakies rewelacje dachowe jeszcze dojdą hihi
Cieszę się, że domek na zime bedzie mial juz cieplutką czapeczke i snieg bedzie mógl sobie padac hihih
Pozdrawiam i życzę wszystkim milego dzionka